Osama bin Laden nie żyje – takie rewelacje znalazły się w sobotnim wydaniu francuskiego dziennika "L'Est Republicain". Gazeta opublikowała kopię poufnego raportu francuskiego wywiadu wojskowego, według której szef Al-Kaidy w zeszłym miesiącu zmarł w Pakistanie na tyfus. Francuskie władze i Departament Stanu USA nie potwierdzają tych informacji.

Nie mamy żadnego potwierdzenia raportu na temat śmierci Osamy Bin Lagena - głosi krótkie oświadczenie Departamentu Stanu USA.

Byłem zdziwiony, kiedy zobaczyłem, że tajny raport opublikowała gazeta i natychmiast poprosiłem ministerstwo obrony o wszczęcie dochodzenia w tej sprawia. Ta informacja nie jest potwierdzona - powiedział prezydent Francji Jacques Chirac.

Nie jesteśmy w stanie potwierdzić informacji o śmierci Osamy bin Ladena - stwierdziło francuskie ministerstwo obrony. Przyznało jednak, że służby wywiadowcze przekazały "tajny raport " w tej sprawie. Francuski rząd zapowiedział ukaranie osób odpowiedzialnych za przeciek raportu do prasy. Śledztwo trwa.

Rzecznik ministerstwa obrony wyraźnie zdenerwowany podkreślił, że chodzi o tajny dokument, którego ujawnienie stanowi przestępstwo i powoduje niepotrzebne zamieszanie. Tym bardziej, że w nagłówku tego dokumentu widnieje zastrzeżenie „wiadomość niepotwierdzona przez inne źródła”.

Chodzi o kopię noty służb wywiadowczych, o tym, że Osama bin Laden zmarł na tyfus w zeszłym miesiącu w Pakistanie, którą opublikował regionalna gazeta "L'Est Republicain". Francuski wywiad powołuje się na saudyjskie służby specjalne, które według tej noty nie dysponują na razie żadnymi szczegółami na ten temat.

Według tajnego dokumentu, Bin Laden nie mógł liczyć na pomoc lekarską, bo ukrywał się w trudnodostępnym, górzystym regionie kraju. Nota ujawnia także, że saudyjskie służby specjalne usiłują odnaleźć miejsce, w którym terrorysta został pochowany, żeby zidentyfikować jego zwłoki.

Jak zwykle w takich przypadkach trudno powiedzieć, czy informacja jest wiarygodna. Opublikował ją "L'Est Republicain", czyli jedna z regionalnych francuskich gazet. Dziwne więc, że o tym raporcie, który podobno został przedstawiony prezydentowi Chiracowi dwa dni temu, nie dowiedziały się żadne media ogólnokrajowe.