Czego nie robi się dla nauki! Francuski wyczynowiec Philippe Billard próbuje pobić rekord świata w długości biegu na bieżni elektrycznej. Na oczach internautów biegnie już piąty dzień, robiąc tylko 2-3 godzinne przerwy na odpoczynek i posiłki.

42-letni Philippe Billard ma do jutrzejszego wieczora przebiec w sumie ponad 823 kilometry, dzięki czemu znajdzie się w Księdze Rekordów Guinessa. Sportowiec podkreśla jednak, że jego wyczyn ma przede wszystkim dostarczyć nowych informacji naukowcom, którzy śledzą eksperyment i badają granice wytrzymałości ludzkiego organizmu.

Ci ostatni zalecili biegaczowi picie każdego dnia 10 litrów wody i spożywanie aż 15 tysięcy kalorii. Francuski sportowiec, który specjalizuje się w super-maratonach twierdzi, że po 48 godzinach przestał odczuwać silne zmęczenie - jego organizm zaczął się przyzwyczajać do nadludzkiego wysiłku.

Billard czasami schodzi z bieżni, ale przerwy na sen czy jedzenie nie trwają dłużej niż 2-3 godziny dziennie. Zdarza się też, że sportowiec przechodzi do marszu, ale chwilę później wraca do biegu, a na jego twarzy nie widać strug potu.

Naukowcy ostrzegają jednak, że, by dokonać takiego wyczynu, trzeba wcześniej długo trenować i być w świetnej kondycji fizycznej.

Zobacz wyczyn Philippe Billarda na żywo!