Władze Białorusi odrzuciły 63 wnioski o przeprowadzenie pikiet, złożone przez opozycyjną Zjednoczoną Partię Obywatelską. Demonstracje miały się odbyć 19 grudnia, w drugą rocznicę brutalnego rozbicia protestów po ostatnich wyborach prezydenckich.

Opozycyjna partia złożyła wnioski o przeprowadzenie w najbliższą środę 91 pikiet w różnych miejscowościach kraju. Miały się one odbyć pod wspólnym hasłem "Ukradli wybory, żeby sprzedawać państwo". Hanna Krasulina z mińskiego oddziału ZPO powiedziała, że większość wniosków została negatywnie rozpatrzona. Przyszły odmowy na 63 wnioski.(...) Co do pozostałych, na razie nie ma odpowiedzi, ani pozytywnej, ani negatywnej - stwierdziła. Dodała, że odmowy są uzasadniane w różny sposób. Na przykład w Bobrujsku powołano się na to, że w ustawie o imprezach masowych nie występuje słowo "pikieta", a tylko "pikietowanie". Najczęściej jednak władze odmawiają, twierdząc, że miejsce wskazane na pikietę jest nieodpowiednie. Wybieraliśmy te miejsca, które proponowały same władze podczas niedawnej kampanii przed wyborami do Izby Reprezentantów - komentuje Krasulina.

Opozycja zapowiada, że odmowy nie zniechęcą jej do informowania społeczeństwa, że dwa lata temu rozpędzono ogromną demonstrację przeciwko niesprawiedliwym wyborom i że jeden z kandydatów opozycji w wyborach, skazany na sześć lat kolonii karnej Mikoła Statkiewicz, wciąż jest więziony.