Białoruski rządowy dziennik "Respublika" ocenia, że domaganie się przez opozycję i Unię Europejską uwolnienia więźniów politycznych to wymówka. Chodzi o to, by nie skorzystać z propozycji okrągłego stołu, o którym mówił prezydent Aleksander Łukaszenko.

Gazeta zarzuca też Unii stosowanie podwójnych standardów i porównuje protesty po zeszłorocznych wyborach prezydenckich na Białorusi, których uczestnicy trafili do więzień, do niedawnych zamieszek w Londynie.

Nasza "waleczna" opozycja zareagowała specyficznie na propozycję rozmów. Wysunęła w odpowiedzi ultimatum: wypuścić z więzień wszystkich tak zwanych więźniów politycznych. Z kolei Europa (...) oznajmiła: "UE przyjęła do wiadomości oświadczenie Aleksandra Łukaszenki", po czym nie omieszkała wspomnieć o "więźniach sumienia" bez których dialog nie będzie dialogiem - podaje "Respublika".

Przy czym sformułowanie "więźniowie sumienia" wydawany po rosyjsku dziennik pisze w języku białoruskim.

Łukaszenko powiedział w zeszłym tygodniu, że proponuje wszystkim "rozsądnie myślącym", by siąść za okrągłym stołem i "realnie ocenić, kto ile może zrobić w celu poprawienia sytuacji w kraju". Dodał, że chciałby zaproponować również Unii Europejskiej i Rosji, by skierowały swoich przedstawicieli "do udziału w tym okrągłym stole".