Po wczorajszych milczących protestach na Białorusi zatrzymano ponad 250 osób, w tym około 160 w Mińsku - informuje Centrum Praw Człowieka "Wiasna". Większość zatrzymanych została już zwolniona z milicyjnych aresztów.

Jak podaje Radio Swaboda, na dziś wyznaczono terminy pierwszych procesów w sprawach administracyjnych przeciw zatrzymanym. W Mińsku wśród zatrzymanych było kilkunastu dziennikarzy mediów opozycyjnych i niezależnych, a także redakcji rosyjskiej BBC oraz radia łotewskiego.

Protesty pod nazwą "Rewolucja przez sieci społeczne" odbyły się wczoraj w różnych miastach. Najliczniejsze prócz Mińska były w Grodnie i Brześciu, czyli na zachodzie kraju. Demonstracje zwoływane są przez internet. Ludzie gromadzą się na centralnych placach swoich miast co środę o godz. 19 (godz. 18 czasu polskiego). Uczestnicy akcji nie wykrzykują haseł, nie mają transparentów i nie używają zabronionych opozycyjnych symboli narodowych. Manifestacją ma być sama obecność w wyznaczonym miejscu.