Białoruska milicja uwolniła zatrzymanego w Mostach pod Grodnem Aleksandra Milinkiewicza. Lider opozycji spotykał się tam z mieszkańcami. Odzyskał wolność po zapewnieniu na komisariacie, że nie organizuje żadnej nielegalnej manifestacji.

Według relacji Andrzeja Poczobuta, korespondenta "Gazety Wyborczej" na Białorusi, milicja najpierw skontrolowała jego samochód i po tym go puszczono. Następnie Milinkiewicz pojawił się na spotkaniu z ludźmi, gdzie rozmawiał o sytuacji na Białorusi. Od razu potem został zatrzymany i przywieziony na komisariat.

Z jednej strony oni chcą przeszkodzić, straszyć ludzi. Cały czas milicja i KGB robiły zdjęcia osób, z którymi rozmawiałem. Z drugiej strony chcą stworzyć złudzenie – zwłaszcza w próbach odnowienia stosunków z Unią Europejską - że na Białorusi jest wolność i demokracja - powiedział w rozmowie z RMF FM uwolniony już Aleknsander Milinkiewicz.