Francuscy związkowcy zapowiedzieli bezterminowy strajk w paryskim transporcie publicznym. Protest ma się zacząć w przyszły poniedziałek. Związkowcy chcą w ten sposób wymusić na władzach wycofanie projektu zmian w reformie emerytalnej.

Mieszkańców Paryża czekać będzie w przyszłym tygodniu paraliż komunikacji miejskiej. 12 października na ulice francuskich miast wyjdą tysiące ludzi. Zapowiedź bezterminowego strajku w transporcie może zaostrzyć trwający od wielu miesięcy konflikt między rządem a organizacjami pracowników. W ostatnią sobotę w całym kraju manifestowały prawie 3 mln związkowców.

Minister pracy Eric Woerth podkreślił, że nie jest możliwe wycofanie się rządzącej centroprawicy z planowanego podniesienia wielu emerytalnego z 60 do 62 lat. Minister potwierdził też, że także o dwa lata - z 65 do 67 lat - podwyższony będzie wiek, od którego będzie przysługiwała emerytura w pełnej wysokości nawet przy niepełnym okresie składkowym.

Zdaniem Woertha, w grę wchodzą natomiast ustępstwa wobec związków, dotyczące np. wcześniejszego przechodzenia na emeryturę osób, które pracowały w szczególnie ciężkich warunkach. Projekt nowej ustawy emerytalnej przyjęło już 15 września w pierwszym czytaniu Zgromadzenie Narodowe, izba niższa francuskiego parlamentu.