Kościół obrał sobie 25 grudnia jako dzień bożego narodzenia, by rozprawić się z pogańskim świętem narodzin słońca, które w tych dniach obchodzono w starożytnym Rzymie. Okazuje się jednak, że i samo miejsce narodzin Jezusa, czyli Betlejem, nie jest takie oczywiste - mówią historycy i religioznawcy.

Jak mówi historyk starożytności Łukasz Niesiołowski-Spano, wszystko wskazuje na to, że Jezus urodził się w Nazarecie: W całej Ewangelii zawsze jest nazywany Galilejczykiem. W momencie, gdy jest sądzony przez Piłata, ten mówi, że nie może wydać na niego wyroku, bo Jezus nie jest Judajczykiem, a Galilejczykiem i nie podlega jego władzy, tylko władzy Heroda – ówczesnego władcy Galilei. Wydaje się, że to pochodzenie z Galilei jest widoczne w samym tekście ewangelicznym, a przypisanie miejsca urodzenia Jezusa do Betlejem ma wytłumaczenie nazwiązania do tradycji mesjańskiej w Biblii i jest dość sztuczne: