Nosorożec w ciąży został zastrzelony w jednym z parków narodowych na północnym-zachodzie Republiki Południowej Afryki. Kłusownicy polowali na jego róg. W trakcie jego odcinania, zauważyli ich strażnicy parku. Kłusownicy uciekli.

Zaraz po ataku, pracownicy parku próbowali uratować nienarodzonego nosorożca, jednak stwierdzono, że umarł on w łonie matki. Wraz z nim zginęło także jego rodzeństwo.

Dorosła samica nosorożca miała 8 lat, jej dziecko - zaledwie 2. Nienarodzony zwierzak byłby samodzielny w lutym.

Nie mamy słów. Jesteśmy zdruzgotani - napisali na Facebooku przedstawiciele Pilanesberg.

Tylko w tym roku straciliśmy 16 nosorożców - dodał rzecznik parku. Na przestrzeni 10 lat w Południowej Afryce zginęło ponad 6 tysięcy przedstawicieli tego gatunku.

Kłusownicy albo zabijają zwierzaki albo usypiają je, a potem odcinają róg.

Park Narodowy Pilanesberg wyznaczył nagrodę dla osoby, która pomoże w schwytaniu kłusowników.

"Daily Mail"