W obliczu alarmujących danych Belgia wdraża plan antyalkoholowy. Prawie co piąty Belg przyznaje, że upija się od czasu do czasu, co dwunasty, że jest uzależniony od alkoholu. W sondażu uwzględniono również młodzież powyżej 15 roku życia. Także w brytyjskiej telewizji rusza dziś szokująca kampania, która ma powstrzymać młodych ludzi przed piciem alkoholu.

W Belgii zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych i w automatach. Sklepy nocne nie będą mogły wystawiać butelek z alkoholem w swoich witrynach. Belgowie przyjmują nowe restrykcje z zadowoleniem.

To dobre rozwiązanie. Po co alkohol na stacjach benzynowych? Myślę, że będzie mniej pijanych kierowców - mówi jeden z rozmówców korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Boroginon.

Plan antyalkoholowy przewiduje też surowsze kontrole oraz całkowity zakaz picia alkoholu dla początkujących kierowców. Teraz belgijski kierowca może wypić szklankę piwa lub wina i nie musi się obawiać policyjnego alkomatu.

"Binge drinking" ulubionym zajęciem młodych Brytyjczyków

Szokującą kampanię w brytyjskiej telewizji, która ma powstrzymać młodych ludzi przed piciem alkoholu zorganizowało też brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych, zaniepokojone zjawiskiem „binge drinking”, czyli piciem na umór.

Krótkie filmy przedstawiają młodych ludzi szykujących się na imprezę. Zamiast jednak wyglądać jak najlepiej tarzają się w jedzeniu, kaleczą przed lustrem w łazience i rwą ubrania. Młody chłopak wychodząc z domu kopniakiem rozbija swój sprzęt muzyczny. Wcześniej widzowie mają okazję zobaczyć spowodowany alkoholem brak precyzji w toalecie i zakrwawione nosy. Na ekranie pojawia się wymowne pytanie: „Jeśli nie przyszłoby ci do głowy w ten sposób zaczynać wieczór, dlaczego go tak kończysz ?”. Określenie „binge drinking”, czyli picie na umór, weszło na stałe do słownika języka angielskiego. Młodzi Brytyjczycy oddają się tej wątpliwej rozrywce najczęściej w weekendy.