Belgowie nie chcą dłużej płacić podatków na utrzymanie rodziny królewskiej. I nic dziwnego. Rocznie to była pokaźna kwota - ponad 13 milionów euro. Jedna trzecia mieszkańców Belgii opowiada się za całkowitą likwidacją królewskich subwencji.

Belgowie uważają, że książęta są zbyt rozrzutni. Najbardziej niechętni dotacjom dla rodziny królewskiej są Flamandowie. Ich zdaniem monarchia jest przeszkodą na drodze do podziału kraju, czyli oderwania się bogatszej Flandrii od ubogiej Walonii.

Rząd jednak tak radykalny nie jest. Zgodnie z politycznym kompromisem, nad którym pracowano prawie dwa lata, subwencje będzie otrzymywał król, wdowa po królu i następca tronu. Reszta rodziny królewskiej będzie musiała zabrać się do pracy i zarabiać na swoje utrzymanie.