Amerykańskie władze nakazały wymianę czujników prędkości w wyprodukowanych przez firmę Airbus samolotach. Chodzi o urządzenia, które być może przyczyniły się do katastrofy nad Atlantykiem samolotu linii Air France lecącego z Rio de Janeiro do Paryża. Zginęło w niej 228 osób.

Śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie katastrofy francuskiego Airbusa podejrzewają, że jej przyczyną mogło być oblodzenie czujników prędkości, które przekazały niepoprawne dane do komputerów pokładowych w momencie, kiedy samolot wleciał w burzę na wysokości 10 tys. metrów.