Komisja Europejska zaprosiła kierownictwo amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego General Motors i ministrów gospodarki państw UE na rozmowy o przyszłości europejskich fabryk Opla. Spotkanie ma się odbyć w poniedziałek w Brukseli.

KE zorganizowała już wcześniej dwa spotkania koordynacyjne w tej sprawie - w marcu i w maju. Państwa unijne najbardziej zainteresowane losem GM w Europie zapowiedziały wówczas wzajemną koordynację i wymianę informacji.

Szef europejskiego oddziału koncernu Nick Reilly nie wykluczył, że jego firma będzie zmuszono zwolnić nawet 10 tysięcy pracowników w Europie, a być może także zamknąć jakąś fabrykę. Zaznaczył, że GM jest gotowy przeznaczyć pewną część własnych funduszy na plan restrukturyzacyjny, ale liczy także na wsparcie finansowe rządów państw unijnych.

Na początku miesiąca General Motors ogłosił, że nie sprzeda swoich większościowych udziałów w Oplu kanadyjsko-austriackiemu producentowi części samochodowych Magna i rosyjskiemu bankowi państwowemu Sbierbank. W zakładach Opla w Niemczech pracuje 25 tys. osób. Firma ta ma także fabryki w Belgii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Polsce, na Węgrzech i w Austrii.