Rosyjska stacja radarowa w Azerbejdżanie jest zbyt blisko Iranu, by mogła zastąpić elementy amerykańskiej tarczy radarowej w Polsce i Czechach. Szef amerykańskiej agencji obrony przeciwrakietowej Henry Obering nie pozostawił w tej sprawie żadnych wątpliwości.

Baza w Azerbejdżanie leży tak blisko Iranu, że mogłyby ją zniszczyć zwykłe rakiety taktyczne lub samoloty, którymi dysponuje Iran. A wtedy cały system byłby „ślepy”. Zdaniem Oberinga stacja radarowa w Azerbejdżanie może być jedynie uzupełnieniem planowanej tarczy.

I przedstawił wady bazy w Gabali dość obrazowo: "To tak, jakbyś był na autostradzie i nagle zauważył pędzący z naprzeciwka, wprost na ciebie samochód. Na jakąkolwiek reakcję jest już za późno - powiedział.

Dodał, że kwestia ta będzie omawiana ze stroną rosyjską - dwa spotkania już się odbyły, kolejne planowane jest na jesieni. Dodajmy, że amerykański system antyrakietowy ma chronić przed atakiem jądrowym ze strony takich państw jak Iran czy Korea Północna.