​Prezydent Rosji Władimir Putin przyleciał w sobotę do Austrii jako jeden z gości zaproszonych na ślub austriackiej minister spraw zagranicznych Karin Kneissl. Po uroczystości udał się do Niemiec na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel.

Zaślubiny 53-letniej Kneissl z przemysłowcem Wolfgangiem Meilingerem i przyjęcie weselne odbyły się w hotelu w miejscowości Gamlitz w malowniczym winiarskim regionie na południu austriackiego kraju związkowego Styria. Na odległe o 50 kilometrów lotnisko w stolicy Styrii Grazu Putin przybył wraz z dziesięcioosobowym chórem Kozaków, których pieśni urozmaiciły weselną zabawę. Prezydent Rosji zatańczył także z Kneissl na hotelowym tarasie.

Wśród około stu gości weselnych byli między innymi austriacki kanclerz i przywódca chadeckiej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) Sebastian Kurz oraz stojący na czele współrządzącej prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) wicekanclerz Heinz-Christan Strache. Oskarżana o prorosyjskie sympatie FPOe rekomendowała bezpartyjną Kneissl na szefową dyplomacji.

Pobyt Putina na weselu trwał około półtorej godziny. Jego przejazd z lotniska i z powrotem odbywał się pod silną eskortą austriackiej policji, która obstawiła także hotel w Gamlitz. Prezydentowi Rosji towarzyszyła własna osobista ochrona, a jedną z pozycji kosztów uroczystości, pokrytych w całości przez Kneissl, było wynajęcie prywatnej firmy ochroniarskiej.

Jeszcze przed wizytą Putina ostrzegano, że okazanie mu prywatnej zażyłości może utrudnić sprawującej obecnie rotacyjne przewodnictwo Unii Europejskiej Austrii pełnienie roli mediatora na przykład w konflikcie ukraińskim. 

Rzecznik do spraw polityki europejskiej opozycyjnej Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) Joerg Leichtfried poszedł w sobotę dalej, określając postawę władz w tej sprawie jako "niepokojącą, naiwną i sprzyjającą wyrządzeniu trwałych szkód pozycji Austrii w polityce międzynarodowej". 

(ph)