Australijska opinia publiczna jest oburzona filmem wideo, pokazującym policjantów, którzy 13 razy użyli elektrycznego paralizatora (tasera) wobec nieuzbrojonego Aborygena - pisze BBC na swym portalu internetowym. Nagranie, pokazujące zajście w areszcie w Perth w 2008 roku, ujawniono obecnie w ramach dyskusji nad używaniem taserów przez policję w stanie Australia Zachodnia.

Aż dziewięciu policjantów użyło taserów przeciwko Aborygenowi, który nie chciał się poddać rewizji. BBC odnotowuje, że zatrzymany był najprawdopodobniej chory psychicznie.

Premier stanu Australia Zachodnia, Colin Barnett, potępił to zajście jako "nieuzasadnione użycie przemocy". Stanowy prokurator wyraził zdziwienie, że nie wniesiono oskarżeń przeciwko funkcjonariuszom, pokazanym na filmie. Obiecał też weryfikację wytycznych w sprawie użycia taserów.

BBC zwraca uwagę, że te elektryczne paralizatory miały być dla policji alternatywą dla broni palnej, co oznacza, że powinny być używane tylko w groźnych dla życia sytuacjach. Tymczasem zaobserwowano wyraźną tendencję do traktowania taserów jako "środka przymusu", np. wobec tych, którzy sprzeciwiają się zatrzymaniu.

Film można obejrzeć na stronie ABC News Australia.