Prom kosmiczny Atlantis przycumował w niedzielę wieczorem do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). To pierwsza misja wahadłowca na stację orbitalną w tym roku.

Calem misji jest dostarczenie na orbitę i montaż kolejnych elementów konstrukcyjnych Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w tym nowych paneli baterii słonecznych. Na pokładzie promu powróci z kolei na Ziemię amerykańska astronautka Sunita Williams.

W składzie załogi stacji zastąpi ją członek 7-osobowej załogi Atlantisa Clayton Anderson. Williams w kosmosie spędziła pół roku i 16 czerwca pobije dotychczasowy rekord najdłuższego lotu orbitalnego kobiety. W 1996 roku ustanowiła go inna amerykańska astronautka Shannon Lucid.

Misja Atlantisa to pierwszy lot wahadłowca w tym roku. Jego start planowano na marzec, ale pod koniec lutego burza gradowa uszkodziła elementy osłony termicznej zewnetrznego zbiornika paliwa. Konieczność naprawy osłony zmusiła kierownictwo NASA do przesunięcia startu na czerwiec. Lot promu ma potrwać 11 dni, może jednak w razie potrzeby zostać przedłużony o kolejne dwa.

Na razie nic nie wskazuje na to, by doszło do istotnych uszkodzeń płytek zewnętrznej osłony termicznej wahadłowca. Zauważono jedynie odchylenie się fragmentu osłony w rejonie lewego silnika manewrowego promu. Eksperci są zgodni, że uszkodzenie to nie powinno być groźne dla bezpieczeństwa załogi podczas powrotu na Ziemię. Astronauci prawdopodobnie jednak podczas spaceru kosmicznego podejmą próbę naprawy usterki, by uniknąć poważniejszego uszkodzenia osłony silnika podczas lądowania.

Pierwszy, siedmiogodzinny spacer kosmiczny, podczas którego astronauci Jim Reilly i Danny Olivas mają zamontować ponad 16-tonowy fragment rusztowania stacji, rozpocznie się dziś wieczorem.