Blisko trzy tygodnie po napaściach imigrantów na kobiety w noc sylwestrową w Kolonii na policję nadal wpływają kolejne zawiadomienia w tej sprawie. Prokurator Ulrich Bremer poinformował, że obecnie jest ich 809.

Blisko trzy tygodnie po napaściach imigrantów na kobiety w noc sylwestrową w Kolonii na policję nadal wpływają kolejne zawiadomienia w tej sprawie. Prokurator Ulrich Bremer poinformował, że obecnie jest ich 809.
Policjanci przed katedrą w Kolonii /PAP/EPA/MAJA HITIJ /PAP/EPA

O popełnieniu przestępstwa na tle seksualnym poinformowało dotychczas 521 osób. Pozostałe zgłoszenia dotyczą m.in. kradzieży i uszkodzenia ciała.

Prokuratura wszczęła dotąd postępowanie wobec 21 podejrzanych, pochodzących z krajów Afryki Północnej. 8 osób przebywa w areszcie śledczym. Zatrzymanym zarzuca się kradzież, rabunek, paserstwo i stawianie oporu policji, a w jednym przypadku - zmuszanie do czynności seksualnych.

W noc sylwestrową przed dworcem głównym i katedrą w Kolonii doszło do masowych napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety. Z pierwszych ustaleń wynika, że w zajściach uczestniczyli niemal wyłącznie imigranci, pochodzący z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.

Grupki mężczyzn tworzyły sztuczny tłok, osaczały kobiety i napastowały je, a następnie okradały. Zbyt słabe siły policyjne przez wiele godzin nie były w stanie opanować sytuacji, a sprawę przez kilka dni próbowano tuszować. We wtorek było 766 złożonych doniesień o przestępstwie.

W poniedziałek do aresztu śledczego trafił pierwszy podejrzany w sprawie napaści w Kolonii. Zatrzymany to 26-letni Algierczyk z ośrodka dla uchodźców w Kerpen pod Kolonią, oskarżony dokonał napaści seksualnej na kobietę, a następnie zabranie jej telefonu komórkowego.

(MN)