Zima ostro zaatakowała w Hiszpanii, we Włoszech i w Słowenii. W wielu rejonach drogi były nieprzejezdne, a nawet wręcz zamknięte dla ciężarówek. Na północy Hiszpanii wiele miejscowości zostało odciętych od świata.

W regionach autonomicznych Kantabria i Kastylia-Leon na północy Hiszpanii wojsko pomagało kierowcom i pasażerom ok. 300 samochodów, które utknęły w zaspach. Do Santander, stolicy Kantabrii, samochodem można było dojechać tylko przez Bilbao w Kraju Basków - wszystkie inne drogi prowadzące stamtąd w głąb kraju były nieprzejezdne.

Z powodu opadów śniegu zamknięto dla ruchu kilka szos w górzystej części Majorki. Na Menorce i w rejonie Costa Brava szalał sztorm. Wysokość fal dochodziła do ośmiu metrów.

W Pirenejach z powodu śnieżyc zamknięto wiele połączeń drogowych między Hiszpanią a Francją. Zakłócona była tam również komunikacja kolejowa.

Również w wielu regionach Włoch zima spowodowała chaos w komunikacji. Na 700 km włoskich autostrad zalegał śnieg. W Piemoncie, Lombardii, Ligurii i Toskanii odwołano kursowanie wielu pociągów. W regionie Emilia-Romania i w Toskanii wprowadzono ograniczenia w ruchu ciężarówek na autostradach.

Nad Rzymem przechodziły gwałtowne burze i ulewy, zalane są ulice i obwodnica Wiecznego Miasta. Śnieg padał w Mediolanie. W Trieście prędkość wiatru bora dochodziła w porywach do 110 kilometrów na godzinę. Ulewny deszcz padał w Neapolu.

W Słowenii z powodu śnieżyc zamknięto dla ciężarówek trzy przejścia graniczne. Władze apelują do mieszkańców o pozostawanie w domach. W dwóch miejscowościach na zachodzie kraju zamknięto szkoły. Na piątek prognozowane są kolejne burze śnieżne.

(j.)