​Dwóch policjantów zostało rannych w ataku nożownika, do którego doszło w Brukseli. Napastnik został unieszkodliwiony strzałem z broni palnej. Sprawę przejęła prokuratura federalna, gdyż traktowana jest ona jako akt terroru.

​Dwóch policjantów zostało rannych w ataku nożownika, do którego doszło w Brukseli. Napastnik został unieszkodliwiony strzałem z broni palnej. Sprawę przejęła prokuratura federalna, gdyż traktowana jest ona jako akt terroru.
Zdj. ilustracyjne /OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Mamy wszelkie podstawy sądzić, że chodzi o atak terrorystyczny. W tej chwili nie możemy powiedzieć nic więcej, bo zbieramy informacje - powiedział rzecznik prokuratury cytowany przez dziennik "Le Soir".

Sprawcą ataku jest były belgijski wojskowy Hicham D. Już w przeszłości jego nazwisko pojawiało się w sprawach dotyczących terroryzmu, stąd wniosek, że również ten napad może mieć podłoże terrorystyczne. Mężczyzna ma 43 lata i belgijskie obywatelstwo.

Sprawę przejął już sędzia śledczy, który zajmuje się sprawami dotyczącymi aktów terrorystycznych.

Do ataku doszło na jednej z szerszych ulic dzielnicy Schaerbeek, zamieszkanej w dużej części przez imigrantów. Jeden z policjantów został ranny w brzuch, a drugi w szyję. Ich życiu nic nie zagraża.

Według belgijskich mediów, po ataku napastnik uciekł, a zatrzymał go dopiero kolejny patrol policji. Funkcjonariusze użyli broni palnej, mężczyzna został trafiony w nogę i pojmany przez policjantów. W trakcie szamotaniny napastnik jednemu z nich złamał nos.

Służby podkreślają, że napad nie ma nic wspólnego z popołudniowym alarmem bombowym na dworcu północnym w Brukseli. Tam sytuacja powoli wraca do normy, jednak w dalszym ciągu są spore opóźnienia pociągów. 

(az)