​Co najmniej 10 osób zginęło w atakach na dwie miejscowości w regionie Tillabery w południowo-zachodnim Nigrze - poinformowała nigerska służba bezpieczeństwa. Uzbrojeni napastnicy spalili szkołę i zastrzelili trzy osoby w Zibane, a w Gabado zabili 7 cywilów.

Jak podkreślają funkcjonariusze, którzy prowadzą czynności w obu miejscach, liczba ofiar tych napaści nie jest ostateczna, a bilans może jeszcze wzrosnąć.

Nie jest znana tożsamość ani motywy napastników - żadne z ugrupowań, które wcześniej przeprowadzały podobne ataki nie przypisało sobie ich autorstwa. W regionie działają ugrupowania związane z Państwem Islamskim oraz lokalne odłamy Al-Kaidy.

To kolejny zbrojny atak na południowym zachodzie Nigru, w regionie Tillabery, który graniczy z Mali i Burkiną Faso. W niedzielę miały tam miejsce trzy ataki, w których zginęło łącznie 137 osób.

Według miejscowych służb bezpieczeństwa za atak ten odpowiedzialni byli bojownicy Państwa Islamskiego.

Od 2010 r., gdy w Nigrze zaczęły działać lokalne grupy islamistów próbujących narzucić tamtejszemu społeczeństwu prawo i obyczaje islamskie, w kraju tym zginęło już kilkaset osób. Mimo zaangażowania międzynarodowych sił antyterrorystycznych, wywodzących się m.in. z Francji i  Stanów Zjednoczonych wciąż nie udaje się ograniczyć aktów terroru, porwań i egzekucji przedstawicieli administracji oraz wojska w regionie Sahelu, a zwłaszcza - na północy Nigerii i południu Nigru.

Ocenia się, że z powodu aktów terroru ok. 300 tys. osób opuściło w ostatnich latach swe domy w Nigrze i udało się do Nigerii, a 160 tys. znalazło tymczasowe schronienie w przygranicznych rejonach na granicy Nigru z Mali oraz z Burkiną Faso.