Napastnik postrzelony przez snajpera w Dallas nie żyje - potwierdziła tamtejsza policja. Mężczyzna był jedną z osób, które nad ranem zaatakowały tamtejszy Departament Policji.

Zdecydowano się na strzał, ponieważ mężczyzna był uzbrojony, posiadał też ładunki wybuchowe. Nie chciał rozmawiać z policyjnymi negocjatorami. Powiedział jedynie, że nazywa się James Boulware. Pojawiły się informacje, że miał stwierdzić, iż zaatakował policjantów w odwecie za to, że odebrali mu prawo do opieki nad dzieckiem. Szef miejscowej policji oznajmił jednak, że motywy ataku, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał, nie są znane. 

Wszystko wskazuje na to, że napastnik nie działał sam. Prawdopodobnie cztery osoby nad ranem ostrzelały budynek policji. Eksplodowały też przynajmniej dwa ładunki wybuchowe.

(abs; mal)