​Siedem osób zostało aresztowanych w związku z zamachami w Paryżu. To rodzina i przyjaciele domniemanych sprawców - poinformował francuski minister spraw wewnętrznych w rozmowie z BBC.

Informację o aresztowaniu "kilkunastu" osób podał wcześniej w radiu francuski premier Manuel Valls.

Wszystkie zatrzymane osoby są przesłuchiwane - jeżeli okaże się, że pomagały terrorystom w przygotowaniu ataku, usłyszą zarzuty.

W nocy w ręce policji oddał się 18-letni Hamyd Mourad, najmłodszy z trzech domniemanych sprawców ataku.

Wciąż trwają poszukiwania dwóch pozostałych. Pierwszy ma 34 lata, drugi - 32. Policja opublikowała ich zdjęcia i ostrzegła, że  są niebezpieczni i prawdopodobnie uzbrojeni. Poszukiwania, w których biorą udział tysiące policjantów, prowadzone są między innymi w Reims i Strasburgu.


W ataku na redakcję francuskiego pisma satyrycznego "Cherlie Hebdo" w Paryżu zginęło w środę 12 osób. Zamaskowani napastnicy wdarli się do redakcji i zastrzelili uczestników kolegium redakcyjnego. Po ataku, uciekli. Jak podał francuski magazyn "Le Point" jeden z nich zapomniał zabrać swój dowód osobisty z auta, które wykorzystali podczas ucieczki.

(abs)