Pierwsze aresztowania islamistów we Francji, po ubiegłotygodniowych zamachach w Stanach Zjednoczonych. Francuski kontrwywiad zatrzymał siedem osób, podejrzanych o udział w przygotowaniu zamachów terrorystycznych na amerykańskie placówki dyplomatyczne nad Sekwaną.

Chodzi najprawdopodobniej o islamskich fundamentalistów, którzy współpracowali z Dżamelem Beghalem - bliskim bin Ladenowi Francuzem pochodzenia algierskiego, aresztowanym już w lipcu na lotnisku w Dubaju. Według sekcji antyterrorystycznej paryskiej prokuratury aresztowania w regionie paryskim zostały przeprowadzone w momencie, kiedy islamski fundamentalista śledzony przez DST czyli francuski kontrwywiad nagle zaczął pakować walizki. Funkcjonariusze DST twierdzą, że nie mieli innego wyjścia i musieli pospiesznie aresztować w sumie siedem osób. Są oni podejrzani o przygotowywanie zamachów na amerykańskie przedstawicielstwa dyplomatyczne we Francji. Francuzi obawiali, że jeśli ich nie aresztują, to stracą ich ślad. Nieoficjalnie mówi się, że sławny antyterrorystyczny sędzia śledczy Jean Louis Brougiere nie jest za bardzo z tego zadowolony, ponieważ chciał przed ewentualnymi aresztowaniami mieć pewność, że namierzona została cała sieć islamskich fundamentalistów w regionie paryskim. Dodajmy, że sędzia Brougiere zwany "szeryfem" był już wcześniej niezadowolony ze zbyt pospiesznych - jego zdaniem - aresztowań islamskich fundamentalistów w Belgii i Holandii.

11:00