​Władze Pakistanu poleciły zastosować areszt domowy wobec Hafiza Saeeda, oskarżonego przez USA o kierowanie zamachami terrorystycznymi w Bombaju w 2008 roku, w których zginęło 166 osób.

Saeed jest oficjalnie szefem organizacji charytatywnej Jamaat-ut-Dawa (JuD), o której sądzi się, że jest publiczną reprezentacją zdelegalizowanej w 2002 roku grupy Lashkar-e-Taiba (LeT), oskarżonej o przeprowadzenie zamachów w Bombaju.

Wielkie siły policji przybyły do siedziby JuD i powiedziano nam, że Saeed będzie zamknięty w areszcie domowym - powiedział Nadeem Awan, sekretarz do spraw informacji JuD. Dodał, że poinformowano go, iż wystawiono nakaz aresztowania Saeeda i pięciu członków kierownictwa JuD w mieście Lahaur we wschodnim Pakistanie.

Władze USA wyznaczyły 10 mln dolarów nagrody za schwytanie Saeeda, który od lat powtarza, że nie ma nic wspólnego z zamachami w Bombaju.

Podczas trwającego trzy dni ataku w listopadzie 2008 roku 10-osobowa grupa zamachowców uzbrojonych w karabiny zaatakowała hotele, restauracje, dworzec kolejowy i centrum kultury żydowskiej w tej finansowej stolicy Indii, zabijając 166 osób i raniąc 300.

Jedyny bezpośredni uczestnik zamachu, który ocalał, Pakistańczyk Mohammed Ajmal Amir Kasab, został skazany w maju 2010 roku na karę śmierci.

Decyzja o umieszczeniu Saeeda w areszcie domowym, podjęta po latach presji na Pakistan, aby postawić go przed sądem, może złagodzić eskalację napięcia w stosunkach z sąsiadem i odwiecznym wrogiem - Indiami.

Tolerowanie przez pakistańskie władze działalności LeT jest zakorzenione w trwającym kilkadziesiąt lat konflikcie z Indiami. Analitycy uważają, że Islamabad wciąż postrzega to ugrupowanie jako użyteczne w naciskach na Indie, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie spornego Kaszmiru.

(az)