Po raz pierwszy w historii Arabii Saudyjskiej na czele zagranicznej misji dyplomatycznej stanie kobieta. Księżna Rima Bint Bandar ma nominację na saudyjską ambasador w USA - twierdzi na swoim portalu francuski dziennik "Le Monde".

Gazeta powołuje się na wpis, jaki pojawił się w sobotę na Twitterze niezależnego, działającego w Waszyngtonie ośrodka analitycznego Fundacja Arabia (Arabia Foundation). Ośrodek od swojego powstania w 2017 r. zajmuje się zagadnieniami geopolitycznymi i społecznego-gospodarczymi na Bliskim Wschodzie, ze szczególnym uwzględnieniem państw Półwyspu Arabskiego.

"Księżna Rima będzie nie tylko pierwszą kobietą ambasador, ale również pierwszą Saudyjką w randze ministra" - napisał założyciel Fundacji Arabia, Ali Szihabi. Jak zaznaczył, "jest to silny sygnał, że kobiety będą włączane do rządu, oraz, że ich praca będzie wykorzystywana w Arabii Saudyjskiej".

Księżna Rima jest córką b. ambasadora saudyjskiego w Stanach Zjednoczonych, księcia Bendara Bin Sultana. Dała się poznać przede wszystkim jako aktywna działaczka ruchów społecznych na rzecz praw kobiet.

Księżna i aktywistka

To m.in. dzięki zaangażowaniu księżnej od stycznia 2018 r. Saudyjki mogą pojawiać się na zawodach sportowych. Mogą śledzić sportowe zmagania na trzech wyznaczonych obiektach: na stadionie w stolicy kraju - Rijadzie, na stadionie w Dżuddzie w zachodniej części kraju (prowincja Mekki) oraz na obiekcie w stolicy prowincji wschodniej - portowym Ad-Dammanie.

Król Arabii Saudyjskiej Salman wydał też dekret, zgodnie z którym kobiety mogą prowadzić samochód. Królestwo Saudów było ostatnim krajem na świecie, gdzie było to zakazane.

Co wolno kobiecie?

Arabia Saudyjska, w której obowiązuje szczególnie surowa, wahabicka interpretacja islamu, to kraj, w którym kobiety nie mogą wychodzić bez ubioru osłaniającego twarz i ciało. Jeśli nie towarzyszy im mężczyzna, nie mają prawa podróżować. Kobieta musi też mieć zgodę męskiego opiekuna, ojca, męża, brata lub syna, aby wyjść za mąż, uzyskać paszport, wyjechać za granicę, zacząć  studia czy poddać się niektórym operacjom medycznym.

Nominacja kobiety na stanowisko ambasador w USA jest krokiem, który ma dać nowy impuls stosunkom saudyjsko-amerykańskim. Kontakty weszły w "trudną fazę" po brutalnym zabójstwie na zlecenie saudyjskiego następcy tronu księcia Muhammada ibn Salmana niezależnego dziennikarza -pisze w komentarzu "Le Monde". "Chodzi o to, by odsunąć zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego na dalszy plan i o nim zapomnieć, nawet, jeśli wiadomo, że faktycznie jest to nie do osiągnięcia w wypadku Kongresu USA", który uważa następcę tronu, księcia Muhammada za bezpośrednio odpowiedzialnego za ten mord - oceniła w rozmowie z agencją AFP prof. Kristian Ulrichsen z Instytutu Bakera na Uniwersytecie Rice w Houston. Jej słowa cytuje "Le Monde".

Będzie to tym trudniejsze, że śledztwo ws. zabójstwa saudyjskiego dziennikarza Chaszodżdżiego przeprowadzone pod auspicjami ONZ wykazało, że padł ofiarą zabójstwa zleconego przez władze Arabii Saudyjskiej.