Do serii potężnych wybuchów doszło w nocy w zakładach produkujących amoniak w Bilingham w północnej Anglii.

Stacje sejsmograficzne zarejestrowały to jako wstrząsy sięgające 2.4 stopnia w skali Richtera.

Na szczęście nikt nie zginął, dwóch pracowników zakładów zostało lekko rannych.

Po wybuchach fabryka stanęła w płomieniach, po kilku godzinach strażakom udało się ugasić pożar i zlikwidować źródła wycieku.