Około 150 młodych ludzi młotkami, stalowymi prętami i kamieniami demolowało samochody i witryny kilkudziesięciu sklepów w ekskluzywnej dzielnicy Aten. Klienci uciekali w panice. Policja rozpędziła napastników, używając gazu łzawiącego. Tydzień temu w Salonikach anarchiści zaatakowali placówki trzech banków.

W biały dzień w dzielnicy Kolonaki zakapturzeni napastnicy zniszczyli kilkadziesiąt sklepów i kilka samochodów. Napastnicy pojawili się około godz. 11.00 czasu polskiego na ruchliwej, handlowej ulicy Skoufa. Dodał, że nikt nie został ranny, ani aresztowany.

Z rozrzuconych przez wandali ulotek wynika, że należeli do miejscowej grupy anarchistów. Do podobnego ataku doszło w zeszły piątek w Salonikach - uszkodzone zostały trzy banki. Ostatnia fala przemocy w Grecji rozpoczęła się w grudniu 2008 roku, kiedy policjant śmiertelnie postrzelił w czasie zajść nastolatka.