"Kongres, w tajemnicy przed opinią publiczną, przyznaje prezydentowi Bushowi 400 milionów dolarów na działania wywiadu. Stany Zjednoczone szykują się do walki!" Takie rewelacje zawiera najnowszy artykuł magazynu „New Yorker”, który oskarża Biały Dom o chęć wywołania wojny z Iranem.

Dziennikarze, powołując się na anonimowych informatorów, twierdzą, że komandosi już od dawna przenikają przez granicę iracko-irańską i prowadzą operacje specjalne, łącznie z zatrzymywaniem i wywożeniem ludzi. Autorzy twierdzą, że wszystko jest tak tajne, że nie wiedzą o nich nawet członkowie specjalnych komisji w Kongresie i Senacie USA.

Wg magazynu, Biały Dom wspiera też irańską opozycję i przywódców religijnych, którzy mogą pomóc w obaleniu reżimu w Teheranie. Amerykanie nie wierzą w zapewnienia Iranu o pokojowym charakterze irańskiego programu nuklearnego.

Biały Dom i CIA odmawiają komentarza w tej sprawie. Oficjalnego stanwiska Teheranu też nie ma. Pomruki i groźby słychać tylko z ust irańskich generałów. Jeden z nich zagroził nawet blokadą Cieśniny Ormuz. To właśnie tą drogą płyną w świat tankowce wyładowane ropą. Blokada statków doprowadziłaby do kryzysu energetycznego na wielką skalę, a ceny ropy naftowej jeszcze szybciej poszybowałyby w górę.