Wysoki rangą przedstawiciel Iranu powiedział agencji Reutera, że USA poinformowały Teheran z wyprzedzeniem o zamiarze dokonania nalotów na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii. Informacjom tym zaprzeczył przedstawiciel Departamentu Stanu USA.

Według irańskiego źródła, które cytuje agencja Reutera, Iran "został zapewniony, że (syryjski prezydent Baszar) el-Asad i jego rząd nie będą celem w razie jakiejkolwiek akcji wojskowej przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii". Pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Iranu dodał, że przy innej okazji Teheran został powiadomiony o mających nastąpić nalotach.

Poinformowaliśmy Irańczyków o naszych zamiarach, ale nie o konkretnych datach ani celach. Jak mówiliśmy, nie będziemy koordynowali z Iranem działań wojskowych i oczywiście nie będziemy też z Iranem dzielić się danymi wywiadowczymi - powiedział Reuterowi wysoki rangą przedstawiciel Departamentu Stanu. Wcześniej we wtorek Departament Stanu USA zdementował twierdzenia Damaszku, jakoby władze syryjskie zostały uprzedzone o nalotach.

Wypowiadając się na temat ataków, prowadzonych przez wojska USA i siły zbrojne pięciu państw arabskich, prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył, że są one niezgodne z prawem międzynarodowym, gdyż nie zaaprobowały ich władze syryjskie i nie są koordynowane z Damaszkiem. Jednocześnie Rowhani zaznaczył, że Iran potępia Państwo Islamskie za łamanie praw człowieka, torturowanie i mordowanie ludności cywilnej. Wyraził też gotowość swego kraju do wsparcia walki z terroryzmem.