"Święty Mikołaju, przynieś mi coś do ubrania". Nowojorska poczta, która co roku przyjmuje listy do Mikołaja ujawniła, że po raz pierwszy w historii zarówno dzieci, jak i dorośli nie proszą o popularne gadżety. W cenie jest ciepła odzież lub buty na zimę.

W listach można też znaleźć prośby o pomoc w opłaceniu rachunków za ogrzewanie. Listy do św. Mikołaja w Nowym Jorku to już tradycja. Poczta przyjmuje je za darmo i przekazuje organizacjom charytatywnym. Tylu próśb o ubrania jeszcze nigdy nie było. Według organizatorów akcji, pokazuje to jak biedne staje się społeczeństwo tego miasta.

Co roku dzieci prosiły o gry komputerowe albo zabawki. Teraz na wielu kartkach odnaleziono prośby, żeby Mikołaj pomógł przetrwać zimę. Poczta w Nowym Jorku ma na swojej liście 700 darczyńców. Spodziewa się 2 milionów listów.