Prawie 10 procentowe bezrobocie, upadki kolejnych banków, bankructwa firm i likwidacja miejsc pracy. To dane z amerykańskiego rynku w dniu Święta Pracy za oceanem. Tylko w ubiegłym miesiącu ubyło 100 tysięcy miejsc pracy.

Powodów do radości nie ma. Świętować nie ma czego - mówią korespondentowi RMF FM jego rozmówcy. O Święcie Pracy przypomina Amerykanom jedynie dzień wolny.

Dla wielu dodatkowy wolny dzień jest w każdym tygodniu, bo firmy w ramach oszczędności skróciły tydzień pracy do czterech a nawet i trzech dni. Ale z drugiej strony Amerykanie wolą narzekać niż podjąć inną pracę.

Jest wiele rzeczy, których Amerykanie po prostu nie mogą wykonywać: układać dachów na Florydzie czy temperaturze 40 stopni? Ameryka jest bardziej zaangażowana w wielkie sprawy a nie tak drobne rzeczy jak budownictwo. My tego nie chcemy robić - mówi mężczyzna, który przyznaje, że ma kłopoty finansowe.

Wielu Amerykanów nadal woli narzekać niż zabrać się do pracy: takiej jaka jest.