Afgańska komisja śledcza oskarżyła siły zbrojne USA o dręczenie osób, przetrzymywanych w ich największym więzieniu w bazie lotniczej Bagram koło Kabulu. Podkreśliła także, że ci, którym nie udowodniono winy, powinni zostać zwolnieni. Osadzeni skarżą się na dojmujący chłód, brak światła dziennego i poniżające rewizje osobiste.

Członkowie komisji ponowili postawione wcześniej przez prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja żądanie, by Amerykanie przekazali wszystkich swych więźniów w ręce władz afgańskich.

Karzaj zlecił powołanej ad hoc komisji, by zbadała sytuację przetrzymywanych w Bagram kilkuset domniemanych uczestników zbrojnej rebelii. Przewodniczący komisji Gul Rahman Kazi powiedział, że tamtejsi więźniowie skarżą się na dojmujące zimno, poniżające rewizje osobiste i brak światła dziennego.

Status więźniów jest jedną z kluczowych kwestii, których nie zdołano dotąd uregulować w trakcie negocjacji na temat statusu przyszłych niewielkich amerykańskich sił bezpieczeństwa. Mają one pozostać w Afganistanie po wycofaniu większości wojsk zagranicznych w 2014 roku.