Dziesiątki tysięcy amerykańskich flag przy białych tablicach. Tak wyglądał w poniedziałek Cmentarz Narodowy w Arlington. Amerykanie obchodzili Memorial Day. To szczególny dzień, kiedy za Oceanem wspomina się poległych na wojnach. Najliczniej odwiedzane się groby żołnierzy, którzy zginęli w obecnych konfliktach zbrojnych. Korespondent RMF FM odwiedził cmentarz w Arlington. Wśród tysięcy grobów jest też tablica upamiętniająca śmierć 24 letniego Polaka, który zginął w Afganistanie.

Dawid Pietrek marzył o życiu w USA. Miał zieloną kartę. Zginął wraz z trzema innymi żołnierzami, gdy ich wojskowy pojazd wjechał na ładunek wybuchowy. Jego matka zgodziła się, by został pochowany na cmentarzu amerykańskich bohaterów. Przy białej tablicy z jego nazwiskiem też wbito w ziemię flagę USA. Rząd Stanów Zjednoczonych pośmiertnie przyznał mu amerykańskie obywatelstwo.

W pobliżu spoczywa też żołnierz polskiego pochodzenia. Jego babcia była Polką. Nad grobem syna opłakiwała matka. Jeff leciał śmigłowcem, który został zestrzelony. Targały mną sprzeczne emocje, byłam na niego zła, chciałam go powstrzymać, żeby nie jechał... Miał 34 lata. Na pokładzie śmigłowca  było 9 osób - wspomina kobieta.

Na cmentarzu Paweł Żuchowski spotkał też Johna, który odwiedzał groby przyjaciół swojej córki. Miał łzy w oczach. Moja córka jest teraz na Bliskim Wschodzie, nie mogę powiedzieć gdzie. Jest w siłach powietrznych i jest moją bohaterką... robi tam świetną robotę i bardzo za nią tęsknię.