Czeski alpinista wspinający się na najwyższy szczyt Tatr Wysokich - Gerlach - przeżył upadek z wysokości 600 metrów. Stan mężczyzny jest poważny. Mimo to media w Pradze i Bratysławie mówią o jego ogromnym szczęściu.

Alpinista przed południem wchodził na Gerlach od zachodu. Gdy spadł, staczał się przez całą Batyżowiecką Próbę, aż do Doliny Batyżowieckiej, gdzie się zatrzymał. Pomoc wezwał kolega, z którym się wspinał.

Pacjent jest hospitalizowany na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. Ma obrażenia głowy, klatki piersiowej, brzucha i prawej kości piszczelowej - opisywał jego stan Jozef Tekacz, dyrektor szpitala w Popradzie, dokąd mężczyznę przewiozła śmigłowcem słowacka górska służba ratownicza.