Pewna Albanka przez 12 lat nie zorientowała się, że pod jej kością policzkową utkwił pocisk – informuje Reuters. Tydzień temu Mirke Rrucaj zemdlała z bólu, odwracając głowę. Prześwietlenie ujawniło pocisk pod jedną z kości głowy. Kobieta natychmiast trafiła do szpitala.

Mrike Rrucaj została postrzelona we śnie w 1997 r., podczas zamieszek, które wtedy przetaczały się przez kraj. Lekarz zapewnił ją wówczas, że pocisk przeszedł na wylot. 28-letnią kobietę opatrzono i odesłano do domu. Albanka przez 12 lat nie odczuwała żadnych dolegliwości. Jednak w ubiegłym tygodniu kobieta zemdlała z bólu. W szpitalu okazało się, że w jej głowie tkwi pocisk. Mrike natychmiast trafiła na stół operacyjny.

Lekarz, który usunął jej kulę, nie czynił zarzutów swemu koledze po fachu, który 12 lat wcześniej nie zorientował się w sytuacji. Dobrze pamięta tamte czasy – w zamieszkach, do których dochodziło podczas protestów przeciwko oszukańczym funduszom inwestycyjnym, zginęło wtedy od 2 do 3 tysięcy ludzi. Lekarze poświęcali uwagę przede wszystkim najciężej rannym, nie mając czasu dla tych, którzy mogli chodzić o własnych siłach.