W bagażu, w którym detektory na lotnisku Skavsta, około 100 km na południe od Sztokholmu, wskazały obecność niebezpiecznej substancji, nie było materiału wybuchowego - poinformowała szwedzka policja. Właścicielka walizki - starsza pani, która miała odlecieć do Polski - została zwolniona po przesłuchaniu i może kontynuować podróż.

W bagażu, w którym detektory na lotnisku Skavsta, około 100 km na południe od Sztokholmu, wskazały obecność niebezpiecznej substancji, nie było materiału wybuchowego - poinformowała szwedzka policja. Właścicielka walizki - starsza pani, która miała odlecieć do Polski - została zwolniona po przesłuchaniu i może kontynuować podróż.
W bagażu na lotnisku Skavsta pod Sztokholmem znaleziono przed południem materiał wybuchowy (zdjęcie ilustracyjne) /Julien Behal/PA /PAP

Do momentu wyjaśnienia sprawy kobieta była podejrzana o próbę przewozu zabronionych materiałów wybuchowych i łatwopalnych.

Jak przekazała przedstawicielka policji Anette Wilhelmsson, policyjni technicy po przebadaniu podejrzanego bagażu stwierdzili, że zawiera on wyłącznie rzeczy osobiste. Nie wiadomo, dlaczego rutynowa kontrola wykazała obecność materiału wybuchowego.

Z powodu alarmu, ogłoszonego po wykryciu podejrzanej substancji, terminal lotniska Skavsta był przez kilka godzin zamknięty. Opóźniło to odlot samolotów do Warszawy Modlina i Brukseli.

Lotnisko Skavsta pod Sztokholmem obsługuje tanie linie lotnicze Ryanair i Wizzair.


(edbie)