W Belgii ruszył proces dziewięciu osób oskarżonych o związki z Al-Kaidą. Prokuratorzy przypuszczają, że co najmniej jedna z nich planowała samobójczy zamach terrorystyczny.

50-letnia Malika el Aroud i jej mąż Moez Garsalloui są oskarżeni o kierowanie grupą terrorystyczną. 25-letniemu Hichamowi Beyayo zarzucono posługiwanie się materiałami wybuchowymi i członkostwo w organizacji terrorystycznej. Zarzuty wobec pozostałych sześciu oskarżonych dotyczą m.in. posługiwania się materiałami wybuchowymi w obozie szkoleniowym na pograniczu afgańsko-pakistańskim.

Według ustaleń prokuratury w grudniu 2008 roku - w Brukseli kiedy odbywał się szczyt Unii Europejskiej - Beyayo mógł planować zamach terrorystyczny. W przechwyconym przez śledczych e-mailu informował, że otrzymał zgodę na przeprowadzenie operacji, z której miał już nie wrócić.

Z kolei Malika el Aroud jest dobrze znana służbom bezpieczeństwa jako propagandystka, pisząca na portalach radykalnych islamistów. Zaprzecza jednak, jakoby miała do czynienia z bronią czy z zamachami bombowymi.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia. Wyrok w procesie spodziewany jest pod koniec kwietnia.