Jednosilnikowy samolot Mooney M20J zaplątał się w linie wysokiego napięcia w Gaithersburgu, ok. 50 km od Waszyngtonu. Na pokładzie były dwie osoby. Akcja ratunkowa trwała kilka godzin. Pilot i pasażerka zostali przewiezieni do szpitala. Mają poważne obrażenia.

Do zdarzenia doszło wieczorem czasu lokalnego, we mgle. Straż pożarna hrabstwa Montgomery, w stanie Maryland, podała, że samolot zawisł ok. 30 metrów nad ziemią. Doszło do tego w miejscowości Gaithersburg.

"Wypadek spowodował przerwy w dostawie prądu dla około 90 tysięcy klientów zakładów energetycznych Pepco, w rejonie Waszyngtonu. Zamknięte zostały okoliczne drogi, a wiele świateł drogowych było wyłączonych" - podała agencja Reutera.

"Oceniamy szkody i ściśle współpracujemy ze strażą pożarną i służbami ratowniczymi hrabstwa Montgomery" - głosi wpis Pepco na Twitterze.

Szef straży pożarnej w hrabstwie Montgomery Scott Goldstein powiedział, że ekipy ratunkowe były w kontakcie z dwiema osobami w samolocie za pośrednictwem telefonów komórkowych. Ratownicy nie mogli podejść do Mooney M20J dopóki przewody były pod napięciem.

Policja stanu Maryland zidentyfikowała osoby na pokładzie. Są to 65-letni pilot Patrick Merkle z Waszyngtonu oraz 66-letnia pasażerka Jan Williams. Oboje trafili do szpitala. Mają poważne obrażenia.

Wypadek bada FAA oraz Krajowa Rada Bezpieczeństwa w Transporcie (NTSB).