​Policja w Berlinie zatrzymała dziewięciu członków gangu handlarzy narkotyków. Czterech z nich uznano za islamistów zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. Zatrzymani pochodzą z Iraku i Syrii - podała agencja dpa.

​Policja w Berlinie zatrzymała dziewięciu członków gangu handlarzy narkotyków. Czterech z nich uznano za islamistów zagrażających bezpieczeństwu publicznemu. Zatrzymani pochodzą z Iraku i Syrii - podała agencja dpa.
Niemiecka policja (zdjęcie ilustracyjne) /Clemens Bilan /PAP/EPA

Funkcjonariusze jednostki antyterrorystycznej przeszukali sześć obiektów w różnych dzielnicach Berlina, w tym co najmniej jeden ośrodek dla uchodźców. Policja i biorący udział w akcji prokuratorzy skonfiskowali broń, narkotyki, telefony komórkowe i komputery.

Zdaniem prokuratury granica między handlem narkotykami a islamskim ekstremizmem są "bardzo płynne".

Tunezyjczyk Annis Amri, który w grudniu zeszłego roku dokonał zamachu w Berlinie, zabijając 12 osób, nie tylko sam brał środki odurzające, lecz trudnił się też ich dystrybucją.

Agencja dpa zaznacza, że handel narkotykami w stolicy Niemiec kontrolowany jest przez arabskie gangi. Brak bariery językowej ułatwia kontakty między grupami przestępczymi a migrantami z Bliskiego Wschodu.


(łł)