Talibowie zagrozili, że zabiją porwanych przed dwoma miesiącami afgańskich zakładników, jeśli rząd w Kabulu nie wyda im zwłok ich dowódcy mułły Dadullaha, zabitego w połowie maja przez siły międzynarodowe.

Według rzecznika talibów, ultimatum dotyczące afgańskiego lekarza i trzech pielęgniarek, wygaśnie we wtorek o godzinie 10.00 czasu lokalnego (7.30 czasu polskiego).

Zespół medyczny porwano pod koniec marca w prowincji Kandahar na południu Afganistanu.

Talibowie obiecali pomścić śmierć swojego dowódcy. Zapowiedzieli, że zwiększą liczbę ataków, w tym samobójcze zamachy "przeciwko siłom niewiernych", dopóki te nie wycofają się z Afganistanu.

Mułła Dadullah został zabity 11 maja w walkach z wojskami koalicji w południowej prowincji Helmand. Jego miejsce zajął jego młodszy brat Dadullah Mansur. Został zwolniony przez rząd afgański w ramach wymiany, na mocy której talibowie wypuścili porwanego włoskiego dziennikarza Daniele Mastrogiacomo. Wymiana nastąpiła w marcu; w zamian za Włocha wypuszczono pięciu talibów, w tym właśnie Mansura.