Od dziś 1600 polskich żołnierzy odpowiada za bezpieczeństwo w całej afgańskiej prowincji Ghazni. Minister obrony Bogdan Klich powiedział, że na razie nasze siły są wystarczające, a koncentracja w jednej prowincji zwiększy ich bezpieczeństwo.

Ja sobie daję kilka miesięcy na przetestowanie tej liczby i tego sprzętu. Ewentualne zwiększania albo zmniejszenia kontyngentu będą możliwe, gdy przetestujemy naszych żołnierzy w Ghazni - stwierdził szef MON. Specjalny wysłannik RMF FM do Afganistanu Marek Smółka, usłyszał od Klicha, że do końca roku polscy żołnierze dostaną 15 dodatkowych wozów bojowych Rosomak. Pojawią się także pożyczone od Amerykanów samochody Kuguar, które są odporne na wybuchy min.

Baza w Ghazni ma nosić imię Jacka Winklera – Polaka, który w latach 80. walczył w Afganistanie z wojskami radzieckimi.

Oprócz zapewnienia bezpieczeństwa w prowincji, polscy żołnierze mają szkolić personel afgańskich sił bezpieczeństwa, a także zapewniać transport powietrzny personelu i przerzucanie sił szybkiego reagowania. Jednym z kluczowych zadań ma też być ochrona biegnącego na odcinku ok. 250-300 kilometrów przez Ghazni fragmentu jednego z głównych szlaków komunikacyjnych - drogi z Kabulu do Kandaharu.