Ponad 1000 polskich obywateli mogło być fikcyjnie zatrudnionych na Litwie, by w Polsce za darmo korzystać z usług medycznych - poinformowała litewska służba ds. badań przestępstw finansowych (FNTT).

FNTT zakończyła dochodzenie w sprawie próby sprzeniewierzenia 200 tys. euro z litewskiej Państwowej Kasy Chorych (VLK). Przed wykryciem afery na konto Narodowego Funduszu Zdrowia w Polsce VLK przelała 120 tys. euro. Po wykryciu sprawy wstrzymano kolejny przelew na kwotę 80 tys. euro.

W trakcie dochodzenia FNTT ustaliła, że Polacy przez internet tworzyli fikcyjne miejsca pracy w Wilnie. W ciągu niespełna roku w taki sposób "zatrudniło się" 1,2 tys. osób - taksówkarzy, techników dentystycznych, fryzjerów, manikiurzystek i rolników z różnych regionów Polski.

Umowy o pracę oferowały możliwość zdalnej pracy przez internet bez wymogu przyjazdu do Wilna. Osoby, które zostały fikcyjnie zatrudnione w Wilnie, w rzeczywistości pracowały w Polsce jako osoby samozatrudnione i jako takie za usługi medyczne powinny były płacić podatek. Tymczasem w przypadku fikcyjnego zatrudnienia na Litwie za wykorzystywane przez nich usługi medyczne płaciła litewska służba. Z takiej możliwości skorzystało 420 obywateli Polski.

Sprawa karna obywatela Polski, inicjatora fikcyjnego zatrudniania, będzie rozpatrywana w Wileńskim Sądzie Dzielnicowym.

(mpw)