FBI zatrzymało emerytowanego pracownika departamentu stanu i jego żonę, którzy przekazywali tajne informacje władzom Kuby. Jak informuje waszyngtoński korespondent RMF FM Łukasz Wysocki, proceder miał trwać aż 30 lat.

Agent 202 i Agent 123 – pod takimi pseudonimami występowało małżeństwo, które przez wiele lat wodziło za nos CIA i nikt nie zorientował się, że są szpiegami Hawany.

Według dokumentów sądowych, kubański wywiad kontaktował się z nimi za pomocą specjalnego nadajnika radiowego i zaszyfrowanych informacji. Co pewien czas dochodziło też do osobistego spotkania z agentami na Kubie, albo w Meksyku. Wtedy były pracownik departamentu stanu przekazywał służbom setki, jeśli nie tysiące tajnych informacji. Były one tak cenne, że małżeństwo otrzymało podobno wiele kubańskich odznaczeń państwowych a nawet dostąpiło zaszczytu osobistego spotkania z Fidelem Castro.

Parze grozi teraz wieloletnie więzienie. Ponieważ oboje mają ponad 70 lat, resztę życia spędzą prawdopodobnie za kratami.