Zaledwie trzy lata od pierwszej gry w szachy wystarczyły, aby 9-letnia Carissa Yip stała się jedną z ponad 51 tysięcy członków Federacji Szachowej Stanów Zjednoczonych. Dziewczynka osiągnęła poziom ekspercki jako najmłodsza członkini Federacji od utworzenia elektronicznej rejestracji rekordów w 1991 roku.

Ojciec dziewczynki uczył ją do czasu, kiedy zaczęła z nim wygrywać. Stwierdził, że może ona osiągnąć poziom mistrzowski w ciągu najbliższego roku. Jednak Carissa, która skończy teraz piątą klasę, bardzo szybko robiła postępy.

Po raz pierwszy wzięła udział w zawodach w MetroWest Chess Club i Wachusett Chess Club - na tym ostatnim była najlepszym graczem. Zeszłej jesieni wzięła udział w międzynarodowym konkursie w Słowenii, a w grudniu zagra na Światowych Mistrzostwach Młodzieżowych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Jej marzeniem jest osiągnąć poziom bliski mistrzowskiego w tym roku, a w przyszłości chce zostać pierwszą kobietą, która wygra całe mistrzostwa, nie tylko w kategorii żeńskiej - mówi ojciec Carissy.

Sama Carissa twierdzi, że rankingi nie mają dla niej znaczenia. Zademonstrowała nawet umiejętność grania... tyłem do szachownicy. Dziewczynka zapamiętuje rozstawienie figur na planszy i przekazuje ruchy swojemu tacie.

Federacja Szachowa Stanów Zjednoczonych umieściła ją w grupie 7 proc. najlepszych graczy spośród wszystkich zarejestrowanych i w czołowych 2 proc. najlepszych szachistek.

Carissa imponuje wszystkim, którzy grają w szachy dłużej, niż ona sama żyje.

Nathan Smolensky, przewodniczący Stowarzyszenia Szachowego w Massachusetts, jest pełen podziwu dla małej szachistki. Wśród młodych gwiazd w Klubie Szachowym Boylston w Somerville, gdzie grała Yip, większość osób to nastoletni chłopcy. Nawet oni mówią, że nigdy nie byli tak silni w tym wieku - mówił Smolensky.

Carissa ma trzy lata, by osiągnąć poziom mistrzowski. Jeśli jej się to uda, będzie najmłodszą w historii szachistką z takim wynikiem. Pięciokrotna mistrzyni Stanów Zjednoczonych, Irina Krush osiągnęła ten wynik w wieku 12 lat.

Od 50 lat nie widziałem tak żywiołowego przyjęcia ze strony członków klubu- mówi George Mirijanian, były prezydent Stowarzyszenia Szachowego Massachusetts, kiedy członkowie jego klubu po powrocie Carissy z zawodów przywitali ją i jej ojca owacją na stojąco.

AB/Fox News