Sześć osób, wśród nich pięciu Polaków, zostało rannych w wypadku polskiego mikrobusu pod Brnem w Czechach. Polka, której stan jest poważny, przewieziono helikopterem do brneńskiego szpitala - poinformowała czeska straż graniczna. Mikrobusem z Polski do Włoch podróżowało dziewięć osób.

Do wypadku doszło na autostradzie D1 między Brnem a Vyszkovem. Polski mikrobus zderzył się z lawetą, która wiozła jeszcze jeden samochód. Na miejscu było kilku rannych, jeden z nich poważnie - poinformował rzecznik miejscowej policji Bohumil Malaszek.

Zdaniem policji przyczyną wypadku mikrobusu najprawdopodobniej była nieuwaga kierowcy, który na chwilę stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojącą na jezdni pomoc drogową. Kierowca lawety zatrzymał się, aby pomóc gasić płonący po drugiej stronie autostrady inny pojazd.

Jak informują czeskie media, droga jest całkowicie zablokowana - na jezdni biegnącej w przeciwnym kierunku miał bowiem miejsce drugi wypadek. Po obu stronach powstały wielokilometrowe korki.