​5-letnia dziewczynka przez lata walczyła z rakiem. Zaledwie kilka miesięcy po tym, jak pokonała chorobę, dziecko zostało potrącone przez samochód. 5-latka niestety zginęła.

Camila de Almeida Torcato mieszkała w kanadyjskim Toronto. Gdy miała zaledwie 2 lata, lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór.

Dziewczynka przez trzy lata walczyła z chorobą. Przeszła kilka operacji i chemioterapię, aż w końcu lekarze orzekli, że jest zdrowa. Camila mogła w końcu pójść do szkoły.

Kilka miesięcy po tej radosnej nowinie doszło jednak do tragedii. Ojciec 5-latki odbierał ją ze szkoły. Kiedy mieli już wsiadać do samochodu, nagle wjechał w nich inny pojazd. Dziewczynka została niemal zmiażdżona. Lekarze próbowali ją ratować, jednak 5-latka zmarła.

Była naprawdę wyjątkową dziewczynką. Miała problemy, miała raka, ale była waleczna - opowiada jej ojciec. Wspomina, że tego dnia przyjechał po nią wyłącznie dlatego, że dziewczynka go o to poprosiła. Zazwyczaj to jej mama odbierała ją ze szkoły - mówił.

Policja teraz prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku. Samochód, który wjechał w dziewczynkę, był bowiem pusty. Na razie w sprawie nie postawiono nikomu żadnych zarzutów. 

(az)