30 tysięcy euro kary musi zapłacić kobieta z Rzymu za to, że przy swoim dziecku źle mówiła o jego ojcu, swym byłym mężu. Karę tę wymierzył w środę sąd w stolicy Włoch.

30 tysięcy euro kary musi zapłacić kobieta z Rzymu za to, że przy swoim dziecku źle mówiła o jego ojcu, swym byłym mężu. Karę tę wymierzył w środę sąd w stolicy Włoch.
zdjęcie ilustracyjne /Monika Kamińska /Archiwum RMF FM

Włoskie media, które nagłośniły pierwszy taki surowy wyrok, zauważają, że wraz z nim zachowanie oceniane dotąd jako niewychowawcze i mające negatywny wpływ na rozwój psychofizyczny dziecka, stało się czynem, za jaki grozi kara.

Sędziowie orzekli, że niedopuszczalne jest wyrażanie krytycznych opinii na temat swego byłego małżonka w obecności dzieci. Według sądu z Wiecznego Miasta osoba po rozwodzie lub w stanie separacji ma obowiązek przede wszystkim zapewnić spokój swoim dzieciom oraz prawo do normalnych kontaktów z obojgiem rodziców.

Wyrok wydano w sprawie kobiety, której po rozwodzie przyznano opiekę nad nieletnim synem. Matka nie robiła nic, by chłopiec utrzymywał też normalne kontakty ze swym ojcem, co - jak podkreślono - jest konieczne dla zrównoważonego rozwoju nieletniego. Zamiast tego kobieta dawała w jego obecności wyraz dezaprobacie dla byłego męża i cały czas go dyskredytowała.

APA