Polacy ranni w wypadku autobusu na autostradzie niedaleko Whitney Point w stanie Nowy Jork. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, autokar, którym podróżowali, wypadł z drogi i dachował. Poszkodowanych jest 30 osób. Jedenastu osobom lekarze udzielili pomocy na miejscu, do szpitala trafiło 19 rannych.

Czternaście osób po badaniach mogło wyjść ze szpitala. Lekarze twierdzą, że kolejni poszkodowani jeszcze dziś opuszczą placówkę. Najciężej ranna jest kobieta, która została przygnieciona przez autobus. By ją wydostać, ratownicy zrobili podkop pod wrakiem autobusu. Jej życiu jednak nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło w czasie fatalnych warunków pogodowych. Padał intensywnie deszcz. Świadkowie twierdzą, że kierowca w czasie jazdy zaczął ostro hamować i autokar prawdopodobnie wpadł w poślizg. Jest bardzo mocno zniszczony. Ratownicy zgodnie twierdzą, że aż trudno uwierzyć, że nikt nie zginął w tym wypadku.

Polacy wracali z nad wodospadu Niagara do Newark - i według różnych informacji - są to turyści z Polski bądź przedstawiciele miejscowej Polonii.