Co najmniej 23 zabitych, setki rannych, kilkadziesiąt doszczętnie zniszczonych farm – to tragiczny bilans tornada w amerykańskich stanach Indiana i Kentucky. Liczba zabitych może być większa, wciąż bowiem przeszukiwane są gruzy zawalonych budynków.

Gigantyczne tornado sformowało się w niespotykanym tempie – policja miała zaledwie pół godziny na ostrzeżenie mieszkańców zagrożonych terenów; wielu ludzi niczego się więc nie spodziewało. Osoby, które ocalały, opowiadały, że żywioł "wsysał" drzewa, samochody i dachy domów.

Wprawdzie tornada nie są w USA czymś wyjątkowym, ale ten rok jest niezwykły - to nie pierwsze tak ogromne tornado, a do tego trwa rekordowy sezon huraganów.